Ręce pełne języka
W dzisiejszym odcinku przyjrzymy się bardzo niezwykłym językom: wizualno-przestrzennym. W Polsce takim językiem jest polski język migowy. Większości – słyszącej większości - wydaje się często, że taki język to rodzaj „pokazywanki” – prosty system służący grupie ludzi z niepełnosprawnością. To stereotyp. Wiele osób myśli, że znaki języków migowych to po prostu próby naśladowania kształtu przedmiotów, zwierząt, czynności. To nieprawda. Nie ma jednego języka migowego. Ich jest tyle, ile społeczności głuchych. Granice tych społeczności nie zawsze pokrywają się z granicami państw. Skąd się biorą? Nikt ich nie wymyślił. Warunkiem narodzin języka jest powstanie społeczności głuchych. Dlatego eksplozja komunikacji migowej nastąpiła, gdy powstały szkoły z internatami – w XVIII wieku. Osoby posługujące się językami migowymi stanowią w krajach ludzi słyszących - mniejszość językową. Niejednokrotnie uważają się za Głuchych, a nie po prostu głuchych. Język wyznacza ich kulturową tożsamość. A trzeba przyznać, że to bardzo niezwykły język. Zapraszam do rozmowy z dr Magdaleną Dunaj, antropolożką, lektorką języka migowego.