Czy „Igrzyska śmierci” bez Jennifer Lawrence mają w ogóle sens?
Mają. Za to serial „Tulsa King” bez Sylvestra Stallone sensu by już nie miał, na szczęście nie zanosi się na to, żeby Sły opuścił produkcję. Będzie też o tym, czy „Pięć koszmarnych nocy” to jeden koszmarny seans, o komiksowej teen-komedii „Na dnie” i o filmie, który został okrzyknięty nowym „Spring Breakers”, ale jest dużo smutniejszy. Zapraszają Tycjana i Jacek.