Wielka Lechia – czy to tylko nieszkodliwa historyjka z internetu? #77
Dawno, dawno temu, istniało imperium Wielkiej Lechii, tak duże, że nie mieściło się na mapach i tak potężne, że skutecznie opierało się Rzymianom. Mieszkali w nim Słowianie: kochający wolność lud pochodzenia aryjskiego. Żyliby spokojnie, gdyby nie kosmiczna rasa reptilian, która dąży do przejęcia władzy na Ziemi. Walka trwa już setki lat, a wrogowie są podstępni: wywołują bratobójcze wojny, w których Słowianin zabija Słowianina, podstawiają zmiennokształtnych agentów, którzy zajmują najwyższe stołki, a na ich stronę przeszli już Żydzi, Niemcy, katolicy i przekupieni naukowcy, którzy fałszują prawdę historyczną. Słowianie zdają się być ostatnią deską ratunku dla Ziemi. To najbardziej barwna wersja teorii o tzw. „Wielkiej Lechii”, połączona z teoriami spiskowymi i wątkami fantastycznymi. Wersja bez kosmitów to alternatywna, niepoparta wiarygodnymi dowodami opowieść o pochodzeniu Polaków. Publikacje na jej temat mylone są z naukowymi, tymczasem historycy kwalifikują je jako pseudonaukowe. Opiera się na niej wiele dezinformujących treści, z którymi stykają się nie tylko fact-checkerzy, ale też naukowcy. Właśnie dlatego w Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie zorganizowano „wystawę interwencyjną”, zatytułowaną „Wielka Lechia - wielka ściema”. W tym odcinku Podcastu Demagoga zwiedzimy tę wystawę i rozmawiamy z jej kuratorami: historyczką i archeolożką Ewelina Siemianowską z Muzeum Powstania Państwa Polskiego w Gnieźnie oraz historykiem Arturem Wójcikiem z Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Mówimy o tym, jak rozmawiać o pseudonauce i teoriach spiskowych, dlaczego w ogóle warto o nich rozmawiać? Po co takie mity są tworzone i w jaki sposób mogą negatywnie działać na odbiorców.