#11 Zajrzeć w paszczę chrześcijan: o raporcie „Katolicy i boże zwierzęta”
Kiedy powiedziałem znajomej, że chcę nagrać odcinek „Ważne nieważne” o opublikowanym w tym roku raporcie „Katolicy i boże zwierzęta”, usłyszałem, że mnie podziwia. Że też mam siłę i cierpliwość się tym zajmować. Owszem, miałem i mam, w końcu w mojej książce „Dziękuję za świńskie oczy” poświęciłem kwestiom religii sześć rozdziałów. Pisałem o niej również wielokrotnie w ramach publicystyki. Robię to dlatego, że nie jest wszystko jedno, co o zwierzętach myśli Kościół. I nie jest wszystko jedno, co o stosunku Kościoła do zwierząt myślą katolicy i katoliczki, którzy – czasem desperacko – próbują łączyć swoją wiarę z autentycznym zainteresowaniem krzywdą istot innych niż ludzie. Przyglądam się więc treści raportu, wskazując jego lepsze fragmenty i opisując te problematyczne. Próbuję odpowiedzieć na pytanie, dlaczego raport jest, jaki jest i czy mógł być inny. Co to za twór, ten Kongres Katoliczek i Katolików, w ramach którego powstał raport? Czym jest grupa Troska o Stworzenie, a przede wszystkim czym jest Stworzenie? Który organizm ma najlepszą immunologię na świecie i dlaczego jest nim Kościół? Co katolicy robili na Marszu Wyzwolenia Zwierząt? Skąd u licha oni wytrzasnęli słowo „patocentryzm”? Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina – przyznają to, czy nie? Co zamraża etyczne myślenie? Jak się udała tendencyjność raportu? Który święty jest jopkiem? Co o zwierzętach mówi Katechizm i dlaczego nie dowiemy się tego z raportu? Do czego właściwie zachęca ten dokument i co z nim zrobili kościelni oficjele? Zapraszam również do polubienia strony podcastu „Ważne nieważne” na Facebooku: https://www.facebook.com/wazneniewazne Możecie wesprzeć mnie i moją pracę wirtualną kawą – dziękuję z głębi wegańskiego serca: https://buycoffee.to/gzyra