O cesarzewiczu zaklętym w węża, o jego wiernej żonce, co go po całym świecie szukała, u Słońca, Wichru i Księżyca pomocy błagała - baśń serbska.
😎 A po serii bajek i baśni polskich, przedstawiam urokliwą baśń, z cyklu "Bajki i baśnie Świata" - tym razem serbską. Oczywiście należy ona do mojego ulubionego zbiorku stworzonego przez znany już sympatykom "Słuchanocek" tandem autorek - panie Milską i Markowską, zatytułowanego "Baśnie księżycowe". I jak to zwykle u mnie, w filmie za udział nie wzięły: chór ptaków, ptaszków i innych ptasząt oraz za najlepszą rolę drugoplanową - kukułka (lub dwie - mam nadzieję, że ustalą to między sobą która nie wzięła) 😉🤣