#26 Teologia a nauka nowożytna (Kempa & Słomka)

Informacje o podkaście, odcinkach i autorach: https://teologiazkatowic.pl W tym odcinku wracamy do rozmowy o relacji między teologią a naukami nowożytnymi. To temat, który był już w kilku odsłonach przez nas omawiany. Proponujemy rozpatrzenie tezy: „nauka nowożytna nie potrzebuje teologii; teologia potrzebuje nauki”. Przystępując do rozmowy wiedzieliśmy, że zajmujemy w tym zakresie różne stanowiska. Zgadzamy się co do specyfiki przedmiotu, celu, źródeł i metod w teologii, tego wszystkiego, co czyni tę refleksję bardzo swoistą. Inaczej jednak postrzegamy możliwość i potrzebę spoglądania teologii w stronę rezultatów poznania naukowego (nauk przyrodniczych). We wstępnej dyskusji zgadzamy się na sprowadzenie problemu do relacji z naukami przyrodniczymi (sciences, Naturwissenschaften…) i pozostawienie na boku tematu badań właściwych naukom humanistycznym. Koncentrujemy się też na dwóch klasycznych przykładach, znanych z historii teologii: w jakim zakresie teologia stworzenia i teologia grzechu pierworodnego – ukształtowane w epoce przednowożytnej – potrzebują odnawiającej refleksji w warunkach zmieniającego się obrazu świata, tworzonego przez postęp nauk przyrodniczych? Zgadzamy się w końcu co do tego, że teologia dziś, razem z humanistyką, ma naturalną możliwość (i zadanie) obrony człowieka przed sprowadzaniem go do jakkolwiek pojmowanej „maszyny”. Tym samym pokazuje na niewystarczalność poznania matematyczno-przyrodniczego dla uchwycenia człowieczeństwa. 

Om Podcasten

Podkast grupy pracowników Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego (Kempa, Kita, Słomka, Strzelczyk). Zajmujemy się zawodowo teologią (Uniwersytet Śląski), a to przekłada się na dużo rozmów i niemało sporów. Podejrzewamy, że tematy ważne dla nas, mogą też być istotne dla innych. A to by oznaczało, że warto – lub nawet trzeba – dzielić się tymi naszymi dialogami. Taki jest główny zamysł tego podkastu.A adresaci? Naszym głównym celem nie jest szeroka popularyzacja tematów związanych z chrześcijaństwem, a raczej wpuszczanie na ciut głębsze teologiczne wody. Zakładamy więc u odbiorcy przynajmniej pewną gotowość do intelektualnego wysiłku.