Ks. Adam Boniecki: punkt zwrotny
Ks. Adam Boniecki: „Nie umarłem. Czerniaka wycięto, chodzę na kontrole, czy się nie rozmnożył. Na razie się nie rozmnaża, więc sprawa zamknięta. Ale uważam, że ten moment był dla mnie bardzo ważny jako przeżycie wewnętrzne”.